- autor: gorniakens, 2010-11-06 19:14
-
Górnik niestety przegrał mecz z Polonusem Kazimierz Biskupi 0:2.
Goście przerwali dobrą passę zwycięstw Kłodawian.
Skład:
Sławomir Majewski - Zbigniew Łukaszewski, Marcin Wawrzyniak, Robert Mroczek, Sebastian Cichocki - Adrian Wilk(68' Krystian Górniak) , Sebastian Mila, Krystian Kubiak, Roman Olczyk - Patrick Brzeski(60' Zbigniew Zwoliński), Konrad Machas.
Sędziowie od początku meczu starali się zostać głównymi bohaterami meczu, pozwalali na ostrą grę gości, a naszych piłkarzy karali kartkami, za wyrażanie sprzeciwu w ich decyzjach. Trzeba zaznaczyć iż mecz odbywał się w trudnych warunkach, niska temperatura, padający deszcz, i stojąca woda na murawie przy stadionie w Kłodawie nie umożliwiała piłkarzom na kombinacyjną, widowiskową grę.
Założenia taktyczne trenera Jacka Chmiela nie były realizowane od początku meczu, znów było można zauważyć wiele rozmów między zawodnikami i ze sędzią głównym spotkania co na dobre naszym zawodnikom nie wyszło. Pierwsza część spotkania zakończyła się bezbramkowym remisem, było w niej dużo walki w środku pola i wiele długich podań czasem pomijających 2 linie zespołów.
Druga odsłona spotkania to ciąg dalszy spektaklu sędziów. Nie został podyktowany rzut karny, gdzie był faulowany Krystian Kubiak. Wielokrotnie nie została podniesiona chorągiewka przez asystentów, która sygnalizowała spalony. Jednak w 72 minucie spotkania, kiedy to na spalonym był napastnik gości sędzia znów przypomniał o sobie i mimo pozycji spalonej nie podniósł chorągiewki. A końcem akcji okazała się bramka na 0:1 dla gości. Kilka minut później po czystym wejściu Krystian Górniaka w piłkę sędzia odgwizduję faul, a za rozmowy pokazuję żółtą kartkę Sebastianowi Cichockiemu. Kilka minut później znów po kontrze i pozycji spalonej Polonus zdobył 2 bramkę w meczu, czym napastnik gości ustalił wynik meczu.
Sędzia zakończył zawodu przed upływem regulaminowego czasu gry pod pretekstem rzucania kamieniem w asystenta nr 2.
Kłodawianie po słabej grze i spektaklu sędziego przegrywają z Polonusem 0:2.